niedziela, 15 kwietnia 2018

Misery.



Żałosna.

Ciągle taka sama.
Ciągle bez pomysłu.

Nieokreślona.
Nienakreslona.

Jest zerem. Nie umiera. Nie żyje.

Nie ma już siebie.
Zapomniana.
Niechciana.
Niekochana.

Bez polotu, bez stukotu. Bez ciebie.
Nie chcesz jej. Nie widzisz jej.
Bezbarwna.

Nie wie kim jest.
Bez obrazu.

Łzy.
Kapią.

Nieustannie szuka. Nie znajduje.
Siebie.
Ciebie.
Siebie.

Pomóż jej.
Odnajdź jej drogę.
Poszukaj jej. Znajdź ją.
Zaspokój ją emocjonalnie.
Zakop jej niebyt.

Zachowaj ją od siebie.
Nie pozwól jej.

Nieustannie szuka. Nie znajduje.
Sensu. Radości. Chęci.

Dlaczego? Dlaczego taka jest.
Dlaczego?
Zgniła. Gnije od środka. Od wewnątrz.
Cała już. Opętana. Zatopiona.
Nieistotna. Nie ma jej.
Nie szukaj jej.

Nie warto.









niedziela, 8 kwietnia 2018

Nie ma nic.



Nie pobudzam cię seksualnie? Zapytał mnie dzisiaj.
Słowa wyrwane z kontekstu, nieodpowiednio dopasowane. Niedopasowane.
Przynajmniej nie dzisiaj.
Derealizacja. Depersonalizacja. Niby jesteś, ale cię nie ma.
Jesteś na niby. Świat jest na niby. Nie ma niczego.
Bo ciebie nie ma.
Ty nie istniejesz.
Toniesz płynąc. Przynajmniej dzisiaj. Przynajmniej trochę.
Pseudoartystyczne brednie. Bo ty jesteś brednią.
Albo pseudoartystą. Możesz wybrać. Dostosować się.
Wejść do środka.
Ale czasem nie umiesz. Jesteś rozdarty. Jesteś przedarty.
A może na raz to wszystko.
Jesteś tu, i jesteś tam. W sumie to nie ma cię nigdzie.
Uczucie niebytu. Nie potrafisz być.
Myślisz inaczej, czujesz inaczej, widzisz inaczej.
A może nawet wcale.

Jesteś skrajnością.

Podwójna



Za dużo. Za mało.
Jesteś ogniem. Jesteś wodą. Jesteś nikim.
Płoniesz. Gnijesz. A może po prostu znikasz.
Chaotyczny, zaburzony, niejednolity. Jakby podwójny.
Dzisiaj jesteś bogiem, jutro nigdy cię nie było.
Miotasz się. Patrzysz, ale nie widzisz. Widzisz, ale nie patrzysz.
Jesteś czarny. Jesteś czerwony.
Jesteś za bardzo. Lub nie ma cię wcale.
Za dużo myśli. Za mało myśli.
Nie wiesz, kiedy się urodzisz. Może nigdy się nie urodziłeś.
Może nigdy nie umarłeś.
Niestabilny. Jakby podwójny.
Chodzisz po linie. Wystarczy tylko podmuch.
Chwiejesz się. Raz w jedną, raz w drugą stronę.
To nieważne.
Bo zawsze w dół.
Zawsze w dół.

Zdecyduj się.

Lecisz.




Za szybko.
Za wysoko. Za bardzo.
Nie wiesz dokąd. Ani skąd.
Automatycznie. Bez siebie, z patosem. Ukosem.
Coraz głębiej. Jesteś już, ale idziesz dalej.
Biegniesz dalej. Nie zatrzymuj się.
Chodź.
Nie potrafisz.
Odejdź.
Nie potrafisz.
Nadal za szybko. Nadal za wysoko.
Dokąd?
Zadajesz pytania. Nie szukasz odpowiedzi.
Szukasz pytań. Nie szukasz siebie.
Ciebie nie ma. Jesteś cieniem.
Cieniem siebie.
Fruniesz.
Spadniesz zaraz.

Zwolnij.

Różnobarwna.



Kolorowa.
Królowa. Czarno-biała. Biała i czarna. Albo.
Nie powiesz mi, bo nie wiesz.
Nie chcesz mi powiedzieć.
Ja ci nie powiem.
Chisteria. Histeria.
Za mało pytań, za dużo zdań.
Dlaczego.
Dlaczego?
Nie szukasz.
Popatrz na drzewa, popatrz na liście.
Popatrz na pęczki.

Popatrz na siebie.
Ty nie istniejesz.

Za dużo.



Dlaczego?
Powiedziałeś do mnie chodź.
Nie przyszłam.
Powiedziałeś odejdź.
Nie przyszłam.
Emocjonalna abnegatka. Furiatka.
Dysonans.
Nie myślę.
Wyjdziesz za mnie? Pytasz.
Odejdź. Mówisz.
Ja nie chcę.
A ty mnie nie słuchasz. Ty mnie nie czujesz.
Jestem nieistotna.
Ja ciebie nie wołam.
Ja ciebie nie nazywam.
Nie chcę cię tutaj.
Kim jesteś?
Emfaza. Podniosłość. Przesada.
Degrengolada w głowie. Indywiduacja myśli.
One są w tobie. One mówią do ciebie. One odpowiadają za ciebie.
One odpowiadają tobie.
Nie ma już ciebie. Jesteście wy.
Obie.

Jesteście mną.

Kawałeczki.



Rozpadasz się.
On zgniata cię, przypiera do ziemi.
Znikasz pod nim.
Umierasz.
Udajesz, że potrafisz, wstajesz.
Leżysz nadal.
Coraz bardziej.
Coraz bliżej.
Coraz niżej.
On rozbija cię.
Tłuczesz się. Jesteś szkłem.
Polaryzacja, nie ma już jej.
Jesteś w kawałkach. Czym jesteś?
Wszystko jest za bardzo. Świat jest za bardzo.
Świat jest za trudny, świat jest za wielki, świat jest za ciężki.
Jesteś za słaby. Jesteś niestworzony.
Zbyt drobny by żyć. Znikomy. Nieistotny.
On cię przerasta.
Rozsypałeś się. Czym jesteś?
Upadasz.
On zgniata cię.

Odpuść, nie udźwigniesz go.

Fantazje.



Pokaż mi błysk.
Jesteś imaginacją.
Jesteś ekshibicjonizmem.
Jesteś pustką.
Jest ciebie coraz mniej.
A może nie ma już cię wcale.
Może jest ciebie za dużo.
Nie masz już wrażeń.
Nie masz już siebie.
Byłaś przez chwilę.
Goni cię chaos.
Krystalizacja.
Antagonizm.
Kim powinnaś być?
Kim jesteś?
Jesteś wariacją nieżycia.
Nie powinno cię tu być.

Zniknij już stąd.

Zniknęły.



One.
Nie masz już myśli. One odeszły.
Nie masz już słów.
One zanikły.
Głowę masz pustą.
Pustka. Ona jest wszędzie.
Afiszujesz się niebytem.
Stygmatyzujesz się nieistnieniem.
Zabrali ci wszystko.
Twoja głowa ucieka.
Chaos rodzi ciebie.
A może to ty rodzisz się chaosem.
Nie rodzisz się ty.
Uciekasz od niego. Uciekasz od siebie.
Nie masz już nic.
W głowie tak nago.
One zabrały ci myśli.
Jest za cicho.
Jest za słabo.
Jest za ciemno.
Jest za mało.
Pokaż mi więcej.
Daj mi siebie bardziej.
Absztyfikuj mi siebie.
Ujawnij mi siebie.
Ofiaruj mi istnienie.
Zapełnij coś we mnie.
Wypełnij ten bezgłos.
Zabierz mnie stąd. Zabierz te myśli.
Oddaj te myśli.
One znikają.
One nie wrócą.

Zapomnij już o nich.

Obezwładnienie.




Ona.
Spadasz razem z nią.
Ona spowija cię. Ona wyniszcza cię
Destrukcja.
Wprowadzenie w stan. Indukcja.
Nie wiesz.
Zatapiasz się w niej.
Otaczasz się nią.
Ona nie opuszcza cię.
Raz za razem, zawsze z tobą.
Nie ma jej, nie ma ciebie.
Jesteś nią, ona jest tobą.
Przestajesz istnieć.
Tak bardzo przestajesz.
Echo.
Odbija się w tobie.
Raz za razem.
Nie możesz przestać.
Nie możesz się wyzwolić.
Destrukcja.
Jest tutaj. Jest z tobą.
Obejrzyj się.
Ona patrzy na ciebie.
Ona czeka na ciebie. Bezosobowo.
Zwabiła cię. Albo zabiła.
Uwolnij się.
Nie potrafisz.
Ona jest tutaj.
Ona nie zniknie.

Melancholia.

Imaginacja.






Fantazja.
Nieustannie. Myślisz.
Obezwładniło cię.
Opętało.
Omamiło.
Omiotło światłem nieistnienia.
Albo ciemnością.
Niczym.
Nie masz nic. W głowie nic poza nią.
Myślą.
Myślisz.
Serce promienieje.
Dusza gnuśnieje. Gnije wszechobecnie.
Pokaż mi.
Pokaż mi tę radość.
To ukojenie, ten spokój. Upojenie.
Myślą.
Myślami.
Nie wiesz. Bezokoliczniki.
Podrzędnie prosta.
Nieistotna.
Skazana. Skreślona.
Okraszona nią.
Myślą.
Myślami.
Czynem naznaczona. Określona.
Myślisz tylko o nich.
Fantazjach. Marzeniach.
W tobie nic. Pustka.
Pokaż mi to. Pokaż mi twój balsam.
Pokrzepienie. Ciszę. Ekstazę.
Pokaż mi je.

Samo
bójstwo.

Tęsknię.





Uciekasz.
Zniknij.
Zapomnij.
Ukrywasz się misternie.
Głęboko.
A może nigdy cię nie było.
Doznaję cię codziennie.
Widzę Twoje nieistnienie.
Twoją marność.
Twoje zagubienie.
Otwierasz mi siebie.
Dajesz mi wszystko.
Zabierasz jeszcze więcej.
Dziś cię nie ma.
Uciekłaś. Zniknęłaś
Zabrałaś tak dużo.
Nie zostawiłaś prawie nic.
Piszę do ciebie.
Wołam do ciebie.
Zostaw mnie już.
Nie opuszczaj mnie już.
Zaburzona.
Zanurzona w świecie nieprawdziwych zdarzeń.
Wołam do ciebie.
Zanurzam się w tobie.
Miotam się dla ciebie.
Uciekam się w tobie.
Nie odpowiadasz.
Dlaczego?
Chodź. Zapomnij.
Nie pamiętaj.
O mnie. Tu i teraz.
Jutro.
Wczoraj.
Jesteś tu zawsze.
Dziś cię nie ma.
Pośpiesznie cię nie ma.
Dlaczego?
Piszę do ciebie.
Wołam do ciebie.
Ukrzyżuj mnie w sobie.
Zbaw mnie od siebie.
Rodzi się pustka.
Opętania odrętwieniem.
Obojętnością spalona.
Zalana marazmem,
tęsknię do ciebie.
Nie czuję już nic.
Zaimek życia.
Zamiennik.
Kosmos.
Odeszłaś tak nagle.
Nie pamiętam cię już wcale.
Nie wracaj już.
Nie zapominaj o mnie więcej.

Melancholio,
Istoto nieżycia.

Do Ciebie.



Do niego.
Kołowrotek myśli. Kołowrotek zdarzeń.
Zataczasz się, otaczasz się nim.
Zakręcona, poplątana.
Zaplątana.
Ekshibicjonizm.
Szumią głosy. One są wszędzie.
Szumi twoje sumienie.
Szumisz ty.
Szumy.
Płacz.
Chaos. Plony. Narodzenie.
Śmierć.
Śmiech.
Nie bez powodu. Jesteś z nim.
Jego nie ma z tobą.
Znowu.
Kołowrotek.
Płacz.
Śmiech.
Śmierć.
Trzy.
Psychodelicznie ułożona. Zgrabna.
Prostota. Zepsuta prostota.
Napraw ją.
Jesteś głosem. Mówisz do mnie.
Każesz mi.
Zbawienie, zbaw mnie. Zabierz mnie od siebie.
Kołowrotek.
Pląta mi się wszystko.
Ucieka, zamiera.
Zaplątany porządek.
Płacz.
Przestań.
Ciągniesz mnie w dół.
Przed sobą czy za sobą?
Pytajnik.
Ja ciągnę ciebie?
Pytajnik.
Halucynogennie. Ckliwie. Tkliwie.
Spadamy.
Uciekamy przed sobą.
Znikamy.
A może rodzimy się razem?
Pytajnik. Pytajnik?
Śmiech.

Zapytaj mnie.

Obłęd

Chaos. Zaprosiłeś mnie wczoraj. Zatańczyłeś dla mnie. Wziąłeś mnie za rękę. Jesteś otchłanią. Jesteś bezładem. Dlaczego mi to r...