Za
dużo. Za mało.
Jesteś
ogniem. Jesteś wodą. Jesteś nikim.
Płoniesz. Gnijesz. A może po prostu znikasz.
Chaotyczny, zaburzony, niejednolity. Jakby podwójny.
Dzisiaj jesteś bogiem, jutro nigdy cię nie było.
Miotasz się. Patrzysz, ale nie widzisz. Widzisz, ale nie patrzysz.
Jesteś czarny. Jesteś czerwony.
Jesteś za bardzo. Lub nie ma cię wcale.
Płoniesz. Gnijesz. A może po prostu znikasz.
Chaotyczny, zaburzony, niejednolity. Jakby podwójny.
Dzisiaj jesteś bogiem, jutro nigdy cię nie było.
Miotasz się. Patrzysz, ale nie widzisz. Widzisz, ale nie patrzysz.
Jesteś czarny. Jesteś czerwony.
Jesteś za bardzo. Lub nie ma cię wcale.
Za
dużo myśli. Za mało myśli.
Nie
wiesz, kiedy się urodzisz. Może nigdy się nie urodziłeś.
Może nigdy nie umarłeś.
Niestabilny. Jakby podwójny.
Chodzisz po linie. Wystarczy tylko podmuch.
Chwiejesz się. Raz w jedną, raz w drugą stronę.
To nieważne.
Bo zawsze w dół.
Zawsze w dół.
Może nigdy nie umarłeś.
Niestabilny. Jakby podwójny.
Chodzisz po linie. Wystarczy tylko podmuch.
Chwiejesz się. Raz w jedną, raz w drugą stronę.
To nieważne.
Bo zawsze w dół.
Zawsze w dół.
Zdecyduj
się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz